4 komentarze

  1. gin
    gin at |

    Moja Babcia była polonistką, więc błędy w czytanych tekstach trochę mnie bolą 😉 A odkąd wyprowadziłam się z naszego pięknego kraju, tym większą uwagę zwracam na polszczyznę, jaką się posługuję.
    Co nie zmienia faktu, że też zdarza mi się robić błędy. Przez nieuwagę, ze zmęczenia albo ot, po prostu. Zdarza się. Choć, oczywiście, staram się pilnować, jak mogę 🙂
    Z drugiej strony, uwielbiam zabawy słowem i językiem w ogóle; słowotwórstwo to moja ulubiona dziedzina. Na blogu często to wykorzystuję, choć nie jestem pewna, czy wszyscy Czytelnicy to chwytają 😉

    Też mam papierek na „dysmózgowie”, jak to ładnie określił mój licealny kolega. W moim przypadku to dysgrafia – często dostawałam niższe oceny, bo nauczyciele nie potrafili przeczytać moich wypocin. Oczywiście, wtedy się ciszyłam, że przestali się mnie czepiać; dzisiaj uważam, że po prostu powinnam się bardziej przykładać.
    Choć nadal bazgrolę niesamowicie…

Comments are closed.