Dziś przepis, który można wykorzystać na śniadanie lub kolację – pasta rybna z makreli.
Przyznam się, że sama jej nigdy nie robiłam mimo, że jadłam ją wielokrotnie. Moja mama bardzo często taką pastę robiła, a ta prezentowana na zdjęciu jest wyprodukowana przez moją teściową.
Jeśli chodzi o ryby, to jakoś nie jestem ich wielką zwolenniczką i samodzielnie bardzo rzadko przygotowuję potrawy z ryb. Jakoś nie mam weny do ich gotowania. Nigdy nie przychodzi mi do głowy żaden pomysł na to jak by można rybkę oryginalnie przyrządzić. Zawsze mam pustkę w głowie i nie przychodzi mi do niej nic poza standardowym usmażeniem jej na patelni. Dlatego jeśli znacie jakieś fajne przepisy na rybę możecie podesłać mi linka do nich w komentarzach. Może dzięki temu zmienię zdanie i ryba nie będzie już najnudniejszym produktem spożywczym.
Pastę z wędzonej makreli jeść lubię, przepis jest prosty i minimalistyczny czyli taki jak lubię. Ale sama nie zabieram się za jej przygotowanie, ponieważ wymaga to kontaktu fizycznego z tą aromatyczną rybką 🙂 . Zapach wędzonej ryby utrzymuje się długo na rękach, a ja tego bardzo nie lubię, więc delektuję się takimi kanapeczkami tylko w tedy gdy ktoś je za mnie przygotuje.
Przepis: Pasta rybna z makreli
Składniki
- Duża wędzona makrela
- Jaja – 3 sztuki
- Majonez – 3-4 łyżi
- Sól
- Pieprz
- Natka pietruszki -ilość zależna od upodobań
Przygotowanie
- Jajka ugotować na twardo i drobno posiekać.
- Makrelę obrać ze skóry, usunąć ości i rozdrobnić.
- Natkę posiekać.
- Połączyć wszystkie składniki w misce dodać majonez, doprawić pastę solą i pieprzem i gotowe.
- Smacznego! To wszystko, cała filozofia.
Przygotowania: 10 minut
Gotowanie: 15 minut
Liczba porcji: 8
Ocena
Składniki na pastę rybną z makreli można także zmielić przy pomocy robota kuchennego.
taki mały szczegół, ja kanapki zawsze układam tak, aby twardą skórkę miały z lewej strony.
Michał czasami myślę, że byłeś inspiracją do scenariusza filmu „Dzień Świra” 😛
pycha:) choc samej makreli nie lubie
Polski klasyk śniadaniowy, podany jak trzeba z pełną wdzięku natką i pięknie ujęty. Też lubię tę pastę i nie waham się jej wykonywać własnoręcznie…
🙂 racja klasyk 🙂
ja dodaję jeszcze cebulkę:)i trochę przecieru pomidorowego,polecam wypróbować!