Za trzecim podejściem prawie udało mi się zjeść to co chciałam w Greckiej restauracji w Głogowie, w której miały miejsce kuchenne rewolucje (odcinek emitowany był 09 maja 2013).
Głogów to moje rodzinne miasto i akurat złożyło się tak, że miałam w nim kilka spraw do załatwienia tuż po emisji kuchennych rewolucji w TVN. Zatem nie mogłam sobie odmówić wizyty w restauracji gdzie Magda Gessler mieszała w garach.
Restaurację odwiedziłam kilka dni temu, ale niestety nie miałam czasu podzielić się z Wami swoimi wrażeniami wcześniej. Wspominałam jednie na Facebooku o kilku nieudanych podejściach do zjedzenia czegoś w tym miejscu.
W niedzielę gdy po raz pierwszy pojawiłam się na starym mieście niestety nie było żadnego wolnego stolika w restauracji i tego dnia musiałam zadowolić się kanapkami na kolację. W poniedziałek myślałam, że zjem tam coś na wczesny obiad. O godzinie 13:30 na drzwiach restauracji przywitał mnie napis: „dziś otwarte od 14:00” zatem czekałam cierpliwie wsłuchana w odgłos marsza jaki grały moje głodne kiszki. W końcu drzwi się otworzyły, kelner podał mi kartę, wybrałam z niej co bym chciała zjeść i dowiedziałam się, że jako że restauracja została dopiero otwarta i właściwie nic jeszcze nie zostało ugotowane! A na jagnięcinę, którą chciałam zamówić muszę czekać około 5 godzin! Kolejny raz wyszłam stamtąd głodna. Trzecią próbę zjedzenia czegoś w restauracji gdzie miały miejsce kuchenne rewolucje i której nazwy kompletnie nie pamiętam, podjęłam we wtorek około 18:00. Miałam nadzieję, że danie z jagnięciny będzie już gotowe. Ale gdy przyszło do zamówienia okazało się że… Jagnięciny JUŻ NIE MA! Albo naprawdę miałam pecha, albo tego dania nie można tam w ogóle zamówić. Ale skoro nie jest tam ono przygotowywane to powinno być skreślone z karty.
Zamiast jagnięciny zamówiłam zupę cytrynową (cena: 12,50zł ) oraz placki z cukinii (cena 16,50zł).
O greckiej zupie cytrynowej słyszałam kiedyś od znajomej, która pochodzi z Grecji. Opowiadała, że jest ona podawana osobom chorym zwłaszcza przy zatruciach pokarmowych. Ponieważ jest lekko strawna, delikatna i dietetyczna. Podana mi w restauracji zupa rzeczywiście taka była, choć dla mnie była za mało cytrynowa. Spodziewałam się bardziej wyrazistego cytrynowego smaku.
Placki z cukinii, które podczas pierwszej degustacji w programie Magda G. skrytykowała gdyż miały za dużo mąki, tym razem były naprawdę smaczne. Podane z aromatycznym pomidorowym sosem były naprawdę przepyszne!
Podsumowanie:
Jak na razie porcje są solidne, składniki z których zostały wykonane degustowane przeze mnie potrawy naprawdę dobre. Właściciele nie oszczędzają na składnikach i przyprawach.
Co do wystroju, to nie wiem jak tam było wcześniej. Więc trudno mi powiedzieć czy zaszła jakaś drastyczna zmiana. Jednak wnętrze mnie specjalnie nie ujęło. Byłam wcześniej w kilku innych restauracjach gdzie były kuchenne rewolucje i ta pod względem wystroju należy do najgorszych. Mimo to naprawdę warto tam zjeść. Ja na pewno przy następnej wizycie w Głogowie wybiorę się tam po raz kolejny i mam nadzieje, że w końcu uda mi się zjeść danie z jagnięciny.
Ciekawa jestem tej zupy cytrynowej 🙂 Super recenzja, lubię czytać czasem takie odmiany od przepisów 🙂
ja to jestem ciekawa dań z jagnięciny :). Zupa cytrynowa była ok, ale dla mnie zbyt mało wyrazista w smaku.
Super tak podążać za kuchennymi rewolucjami. Sama bym zjadła takie placki 🙂
Byłem w tej restauracji w nowej lokalizacji (Jedności Rob.). Na obiad czeka się tyle samo czasu co w innych restauracjach. Obsługa się stara, zupa cytrynowa OK i dobra miękka wołowina w greckim smaku.