Długi weekend, pomimo tego, że był dla mnie naprawdę długi minął niesamowicie szybko.
Był to czas pełen rozmaitych atrakcji także tych kulinarnych. Ciasto z rabarbarem pobiło moje wcześniejsze wypieki i jest bezkonkurencyjnym majówkowym kulinarnym przebojem. Oczywiście nie siedziałam całe 9 dni w kuchni :). Spacery, wycieczki, spotkania ze znajomymi…. eh było super i naprawdę nie chce mi się wracać do codziennych obowiązków.
Poniżej kilka „wspomnieniowych” zdjęć.
Na uwagę zasługuje szczególnie to ostatnie. Książka jaką przez przypadek znalazłam w bibliotece – „Zawód: Fotoreporterzy” umilała mi majówkowe poranki przy kawie i herbacie. Autor Jan Kosidowski opisuje w niej jak zaczęła się jego przygoda z fotografią, jaka była specyfika pracy fotoreportera kilkadziesiąt lat temu. Książka to także mini historia fotografii, napisana w bardzo wciągający sposób. Jan Kosidowski przytacza wiele anegdot i historii zarówno ze swojego życia zawodowego jak i z życia innych znanych fotografów . Ciekawa i zmuszająca do refleksji książka o fotografii.
Nie wiem co wy o tym myślicie, ale dla mnie taki długi weekend powinny mieć miejsce przynajmniej raz w miesiącu :).
Chrabąszcz majowy jak na maj przystało 🙂
dokładnie 🙂