Przyznaję, około miesiąc temu testowałam ten przepis na czekoladowe muffinki.
Zdjęcia można powiedzieć, że należą do archiwalnych bo też były wykonane miesiąc temu. Jednakże było to moje drugie w życiu podejście do samodzielnego pieczenia tych babeczek i w przeciwieństwie do pierwszego okazało się ogromnym sukcesem (o tym nieudanym eksperymencie muffinkowym opowiem innym razem).
Jak już wspominałam w jednym ze wcześniejszych wpisów, do niedawna nie podejmowałam się upieczenia czegokolwiek. Jednak przeglądając blogi kulinarne i czytając o banalności przygotowania muffinek postanowiłam podjąć to wyzwanie i upiec je samodzielnie. Naprawdę przyznaję, że jest to dziecinnie proste i efekt końcowy, tego konkretnego przepisu, jest zaskakująco dobry.
A oto przepis na muffinki czekoladowe:
Składniki (na około 12 babeczek):
– 1 i 1/2 szkl. mąki
– 1 niepełna szklanka cukru (ja użyłam nieco ponad pół szklanki)
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia (płaska)
– 1 łyżeczka sody (płaska)
– 1 i ½ łyżeczki cynamonu
– 2 czubate łyżeczki kakao
– 100 g. czekolady (użyłam gorzkiej)
– 1 szklanka mleka
– 2 jajka
– 1/2 szklanki oleju
Przygotowanie:
1. Suche składniki:
Wymieszaj w jednej misce – mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, kakao, cynamon, cukier.
2. Mokre składniki:
Wymieszaj w osobnej misce (czyli: mleko, jajka, olej).
3. Połącz:
Przelej zawartość miski z płynnymi składnikami do miski gdzie znajdują się składniki suche. Wymieszaj – ale niedbale!!! Ciasto nie powinno być idealnie gładkie, grudki są wskazane.
4. Dodaj:
Pokruszoną na drobne kawałki czekoladę do ciasta i delikatnie wymieszaj.
5. Przełóż:
Ciasto do foremek. Ja użyłam sylikonowych, więc nie wymagało to ode mnie specjalnych przygotowań. Jeśli jednak używasz innych wyłóż je papilotkami, papierem do pieczenia lub nasmaruj margaryną.
6. Piecz:
W piekarniku rozgrzanym do 190 stopni przez jakieś 25 minut.
7. Smacznego!
Niesamowicie prosty przepis, możliwe że jestem jedyną osobą, która niedawno to odkryła.
Może wszyscy już o tym od dawna wiedzą. Ale jeśli ktoś z was jeszcze samodzielnie jakichkolwiek muffinek nie przygotowywał to zapraszam Was do Waszych kuchni. Wciągu 35 minut będziecie mieli muffinki domowej roboty, których przygotowanie zajmie niecałe 10 min.
Wlasnie ta prostote przygotowania i mozliwosc kombinowania ze smakami i dodatkami najbardziej w muffinach cenie. A foremki masz przesliczne!
Dokładnie zgadzam się z Tobą, jest nieskończona ilość składników jakie można dodać i uzyskać zupełnie nowy smak.Też to lubię. A foremki są z IKEI 🙂
lubię piec słodkie babeczki.. bardzo. i Twoje zdjęcia też lubię.
cieszę się, że Ci się podobają i dziękuję za odwiedziny 🙂
Fajne zdjęcia… marzy mi się 'piątka’ 😉
Trochę musisz pomyśleć nad nawigacją, bo jak dojdzie więcej wpisów to będzie to nie do ogarnięcia.
Muffinki to faktycznie prosta i przyjemna sprawa! Bardzo lubię je piec i za każdym razem testować inną kombinację dodatków 🙂 Fajne „bałaganiarskie” zdjęcia!
piękne zdjęcia, dziękujemy za dołączenie do Wykrywacza i dzielenie się swoim talentem! 🙂
Dziękuję za odwiedziny na blogu 🙂
prawda jest taka, ze fajnie prowadzisz postaram sie czesciej zagladac pozdrawiam
Upiekłam – świetnie wyszły… Tylko moja biała czekolada zamiast równomiernie się rozłożyć popłynęła na dół foremek 🙁 No nic, przy kolejnej próbie zaeksperymentuję z rodzynkami.
W związku z czekoladą, która opadła na dno nie wiem co ci poradzić, bo kulinarnym super ekspertem nie jestem, zwłaszcza jeśli chodzi o pieczenie. Ja swoją masę muffinkową mieszałam bardzo niechlujnie i czekolada dodana na koniec tyła tylko delikatnie przemieszana i raczej równomiernie w muffinakach była rozmieszczona.
Dziękuję za odwiedziny i trzymam kciuki aby następne wypieki były jeszcze lepsze 🙂