Frytki na kolację?
Macie czasami taką zachciankę? Robicie je wtedy sami czy wybieracie się do pobliskiego baru typu fast food? Moje domowe frytki należą raczej do slow food, zrobienie kilku porcji zajęło trochę czasu – zwłaszcza, że ziemniaki trzeba było wcześniej obrać – czynność, której nie lubię została oddelegowana na mojego męża 🙂 . Nie wiem czy takie domowe frytki są zdrowsze od mrożonych, albo kupionych w barze. Zapewne są bardzo kaloryczne, ciężko strawne i żaden dietetyk ich nie poleci – zwłaszcza na kolację. Mimo to ja takie frytki lubię najbardziej. Przepis na domowe frytki jest chyba oczywisty i nie wymaga dogłębnej analizy. Ziemniaki należy obrać i pokroić, a następnie smażyć porcjami na głębokim tłuszczu. Ja swoją porcję frytek posypałam solą oraz solidną ilością grubo zmielonego pieprzu.
Robienie takich frytek chyba przechodzi do lamusa. Jak myślicie?
Zdrowe, leciutkie, szybkie i zawsze w modzie 🙂 Samo zdrowie jedzone w domowym zaciszu. Nikomu nie musisz mówić, że jadłaś i można wcinać raz w tygodniu 🙂 Wyglądają świetnie i kuszą bardzo!
A jeśli ziemniaka wymieszać z słupkami selera, pietruszki, marchewki albo patata to wychodzą super kolorowe frytki 🙂 A jeśli zamiast smażyć, upiecze się je, to już w ogóle jest super zdrowo i dietetycy piszczą z radości 😉 Pozdrawiam fankę domowych frytek!
Oooo! Dzięki za podsunięcie fajnego pomysłu, dodanie marchewki, selera, pietruszki itp to super koncepcja!
ee tam .. nie przechodzi do lamusa .. ja bardzo czesto robie … bardzo zadko kupuje .. pozdrawiam