W końcu udało mi się namówić mojego męża na wyprawę do lasu po grzyby. Jak zwykle dużo sobie po tym wyjściu do lasu obiecywałam, chciałam wrócić do domu z kilkoma wiadrami prawdziwków, a rzeczywistość okazała się inna. Musiałam zadowolić się kanią, która nie powiem była całkiem dorodna i po usmażeniu całkiem smaczna, ale niestety nie zaspokoiła mojej ochoty na pyszną zupę grzybową ze świeżych prawdziwków. No cóż może następnym razem mi się poszczęści.
Przy okazji nagrałam szybki filmik, na którym (ci co się na grzybach słabo znają) mogą zobaczyć jak wygląda grzyb czubajka kania . Kania często jest mylona z muchomorem sromotnikowym (muchomorem zielonkawym). Nie mam pojęcia dlaczego, bo te dwa grzyby różnią się od siebie znacząco.
Link do filmu bezpośrednio na youtube: jak odróżnić kanię od muchomora
Jak odróżnić kanię od muchomora sromotnikowego?
1. Po pierwsze na kapeluszu kani znajdują się brązowe łuseczki (skórka na kapeluszu łuszczy się). Muchomor sromotnikowy ma powierzchnię gładką. Poza tym na spodniej stronie kapelusza kani blaszki są szerokie, a u sromotnika węższe.
2. Po drugie na trzonie kani znajduje się pierścień, który z łatwością można przesuwać wzdłuż trzonu. U sromotnika pierścień również występuje, ale jest on nieruchomy.
3. Po trzecie trzon u kani jest bulwiasto zakończony i nie posiada żadnych dodatkowych otoczek. U sromotnika na bulwiastym zakończeniu trzonu występuje pochewka.
4. Po czwarte dojrzały owocnik kani ma trzon pusty w środku. U sromotnika trzon jest pełny.
Oczywiście zbierajcie tylko grzyby co do których macie 100% pewność, że są jadalne. W przypadku kani najlepiej zbierać w pełni rozwinięte owocniki, wtedy cechy charakterystyczne różniące kanię od sromotnika są najlepiej widoczne.
I na koniec przepis na kanię a la schabowy:
Składniki:
- Kania – 1 duża sztuka
- Jajko- 1 sztuka
- Mąka – 2 łyżki
- Bułka tarta – 3 czubate łyżki
- Olej lub masło klarowane do smażenia
- Sól
- Pieprz
Przygotowanie:
Kapelusz kani obsyp mąką, następnie zanurz w roztrzepanym jaku i obtocz w bułce tartej. Ja swoją kanię smażyłam na maśle klarowanym kilka chwil z każdej strony, aż panierka się ładnie zbrązowiała i stała się chrupiąca.
Smacznego!
Zawsze troszeczkę bałam się kani, pomimo teoretycznej wedzy jak odróżnić od muchomora, ale i tak jadłam, bo pyszne są ogromnie.
Ja tam też mam problem z odróżnieniem – przyznaje się bez bicia. Filmik trochę pomógł mi załapać pewne szczegóły. Dotychczas kupowałem w sklepie internetowym:
http://www.grzybowysklep.pl/kanie,65.html