Na pewno co jakiś czas macie w domu chleb, który kupiliście kilka dni wcześniej i nie jest on pierwszej świeżości. Czy to znaczy, że jest on bezwartościowy i nie nadaje się do jedzenia? Moim zdaniem nie ma lepszego chleba do grillowania lub zapiekania niż ten lekko czerstwy. Tosty francuskie też chyba każdy z Was zna – można je zrobić tylko z przeschniętego pieczywa. Świeży chleb do tego się nie nadaje. Wczoraj odkryłam kolejny przepis na recykling „wczorajszego” pieczywa – przepis na kotlety chlebowe! Sama bym na to nie wpadała aby zrobić kotlety z chleba, inspirację zaczerpnęłam z książki „Mała francuska kuchnia” , gdzie Rachel Khoo podaje takie kotlety z wołowiną po burgundzku. Ja swoją wersję kotletów podałam z zupą krem z botwinki. Oczywiście przepis z książki nieco zmodyfikowałam i dostosowałam do swoich upodobań.
Składniki:
„Wczorajszy” chleb – użyłam około pół bochenka
Mleko – 1/2 szklanki
Gorący bulion – około 1/3 szklanki
Papryczka chili – 1 strąk
Natka pietruszki – 1/2 pęczka
Jajko – 1 sztuka
Mąka – 3-4 łyżki
Cheddar lub inny żółty ser ostrzejszy w smaku – około 100g
Sól
Biały pieprz
Gałka muszkatołowa – 1/2 łyżeczki
Olej do smażenia
Przygotowanie:
Chleb rozdrobnij palcami na drobne kawałeczki i przełóż do miski, zalej mlekiem i gorącym bulionem (można też zalać chleb tylko ciepłym mlekiem lub po prostu ciepłą wodą). Odstaw miskę na chwilę aby chleb wchłonął płyn.
Dodaj jajko, posiekaną natkę i chili, starty żółty ser, dopraw solą pieprzem i gałką, dodaj 3-4 łyżki mąki. Wszystko wymieszaj najlepiej ręką na jednolitą masę, z której formuj małe kulki. Gdy Twoja masa na kotlety chlebowe będzie zbyt rzadka dosyp troszkę mąki.
Formowanie małych kotlecików ułatwia zwilżenie rąk wodą. Ja swoje kotleciki obtoczyłam w mące.
Smaż kotlety chlebowe na dobrze rozgrzanym tłuszczu przez około 3-4 minuty z każdej strony – powinny być ładnie przyrumienione z wierzchu.
Smacznego!
jestem pod wielkim wrażeniem!