Witajcie w ten jesienny śnieżny wieczór. Powiem szczerze, że liczyłam na to, że pierwszy śnieg i pierwszy mróz będą najwcześniej na Boże Narodzenie i że ta piękna jesienna pogoda zostanie z nami na dłużej. No cóż mroźne i śnieżne wieczory też mają swoje zalety. Można np. pod pretekstem chęci rozgrzania się degustować wieczorem pyszne własnoręcznie przygotowane naleweczki. Powiem Wam, że w tym roku najlepiej wyszła mi nalewka z czarnej porzeczki – jest przepyszna! Jej smak pobił nawet nalewki malinowe i wiśniowe, których do niedawna byłam zagorzałym koneserem (hehe zagorzałym – można to rozumieć dwuznacznie 🙂 ) .
W zeszłym roku zrobiłam nalewkę z dzikiej róży, która także Wam polecam tym bardziej, że na pewno znajdziecie jeszcze na krzakach owoce dzikiej róży (lekko przemrożone też się nadają na nalewkę 🙂 ) . Pierwszą część przepisu na ta nalewkę znajdziecie na filmie poniżej oraz pod tym linkiem: przepis na nalewkę z dzikiej róży . Oczywiście w zeszłym roku zapomniałam podać przepis na drugi etap produkcji tej naleweczki, kilka osób mnie o niego prosiło, no więc z lekkim opóźnieniem proszę o to on (lepiej późno niż wcale).
Nalewka z dzikiej róży przepis cz. 2
Składniki:
- Słoik z owocami dzikiej róży zalany spirytusem.
- Wódka – 3/4 litra
- Miód – 2 szklanki
- Woda – 2 szklanki
Przygotowanie:
- Po 4-5 tygodniach, owoce, które były zalane spirytusem należy przecedzić.Oczywiście płyn/spirytus jest nam potrzebny, więc przecedź zawartość słoika przez sito do jakiegoś garnka. Pamiętaj o tym, że pestki dzikiej róży drażnią układ pokarmowy i nie należy ich spożywać dlatego przecedzaj owoce przez 2-3 warstwy gazy, możesz też poza tym przecedzić zlany płyn przez filtr do kawy aby mieć pewność, że pestki dzikiej róży nie dostaną się do nalewki.
- Wlej 2 szklanki wody do garnka, dodaj miód i delikatnie podgrzewaj, do momentu aż miód się rozpuści. Pamiętaj, że miód traci swoje właściwości w temp. powyżej 40 stopni więc podgrzewaj go naprawdę delikatnie na niewielkim ogniu. Następnie taki miodowy syrop całkowicie wystudź.
- Do zlanego spirytusu dolej wódkę oraz wystudzony syrop miodowy. Wymieszaj, rozlej do butelek.
- Oczywiście nalewka powinna leżakować 2-3 miesiące (tak podaje oryginalny przepis), jednak ja z pierwszą degustacją nie czekałam tak długo 🙂
UWAGI:
- Powyższy przepis pochodzi z książki „Nalewki, likiery i wina domowe” M. Caprari.
- Nie była bym sobą gdym nie zmieniła przepisu według własnego upodobania. Zatem j nie dodałam wódki oraz dodałam mniej miodu (dokładnie o połowę). Więc moja nalewka była ostatecznie tylko na spirytusie bez dodatku wódki, Wy oczywiście możecie wykonać nalewkę z dzikiej róży jeszcze inaczej .