Jakiś czas temu na jednym z moich ulubionych blogów kulinarnych – Kwestia Smaku zobaczyłam zdjęcia zielonych naleśników i oczywiście od razu wpisałam sobie przepis na zielone naleśniki na listę przepisów do przetestowania. Akurat wczoraj nie miałam pomysłu na obiad więc skorzystałam z mojej listy i wybrałam właśnie ten przepis. Naleśniki nie różnią się niczym od tradycyjnie wykonywanych przeze mnie naleśników poza jednym składnikiem – świeżą bazylią, jaką miksuje się razem z pozostałymi tradycyjnymi składnikami na naleśniki. Gdyby komuś się nie chciało czytać – to nakręciłam także filmik z tego przedsięwzięcia 🙂
Naleśniki naprawdę wychodzą zielone – to nie efekt pokolorowania zdjęcia w Photo Shopie czy innym programie graficznym 🙂 . Choć powiem Wam, że na pewnym etapie przygotowywania ciasta na naleśniki myślałam, że nie wyjdą one w zielonym kolorze. Zmiksowana masa na naleśniki daje raczej kolor szare, niż piękną soczystą zieleń. Ale gdy tylko zaczęłam naleśniki smażyć ich kolor zrobił się naprawdę zielony.
Na filmiku poniżej znajdziecie przepis na te zielone naleśniki:
Przepis na zielone naleśniki z bazylią
Składniki potrzebne aby zrobić Zielone Naleśniki:
Świeża bazylia – 1 doniczka
Kilka listków świeżej mięty
Mleko – 1 szklanka
Woda – 1/3 szklanki
Mąka – 2/3 szkalnki
Jajka – 2 sztuki
Sól – 1/2 lyżeczki
Olej – 1 łyżka do ciasta + odrobina do smażenia
Przygotowanie:
1. Mleko, wodę, jajka i olej umieść w misce razem z listkami umytej bazylii ( ja dołożyłam także łodyżki, które wcześniej posiekałam) i zmiksuj przy pomocy blendera. Następnie dodaj mąkę i sól i ponownie miksuj całość.
2. Rozgrzej patelnię posmarowaną niewielką ilością tłuszczu. Wlewaj porcje ciasta (przepis na ciasto na naleśniki), równomiernie rozprowadzając je po powierzchni patelni. Smaż naleśniki kilka chwil (1-2 minutę) z jednej strony, następnie przewróć go na drugą stronę i smaż około 1-2 minut. Tak samo postępuj do momentu, aż ciasto się skończy.
3. Z podanych proporcji wychodzi około 12 małych naleśników.
4. Smacznego!
Zielone Naleśniki mają delikatny posmak bazylii i mięty. Ja swoje zjadłam z nadzieniem szpinakowym – przypis na wytrawne nadzienie do naleśników znajdziecie tu: