Kuchnia azjatycka
Niestety nigdy jeszcze w żadnym kraju azjatyckim nie byłam więc nie znam orientalnej kuchni w oryginalnym wykonaniu. Nie mniej jednak bardzo mnie ona fascynuje i podoba mi się mnogość przypraw używanych w potrawach i połączenia smakowe w przepisach na różne azjatyckie dania, na które trafiam w książkach kucharskich. W porównaniu z kuchnią azjatycką nasza rodzima kuchnia wygląda blado, jest mdła i bez smaku. Naprawdę nie dziwię się, że wiele osób pochodzących z Chin czy Tajlandii przyjeżdżając do Polski uważa tradycyjną polską kuchnię za niesmaczna i niedoprawioną. Zresztą sama często też tak uważam.
Któregoś dnia szukając inspiracji na niedzielny obiad po raz 1000 przeglądałam książkę „Warzywo” i jakoś tak zachciało mi się przygotować azjatycki rosołek coś w stylu zupy pho. Oczywiście nie trzymałam się ściśle przepisu, przepis z książki jak zwykle zainspirował mnie do własnych kulinarnych interpretacji, które jak na mój gust zakończyły się sukcesem – bo ta zupka wyszła pysznie!
Zupa pho -przpeis
Składniki na aromatyczny bulion warzywny:
- Marchewka – 3 sztuki
- Pietruszka – 2 sztuki
- Por – kawałek
- Cebula – 2-3 spore sztuki
- Imbir świeży – kawałek około 7 cm
- Grzyby suszone (zwykłe prawdziwki lub podgrzybki) – garść
- Woda – około 2 litry
- Czosnek – 1 ząbek
- Sos sojowy – 5-6 łyżek
- Kora cynamonu – kawałek około 3-4 cm
- Anyż – 1 gwiazdka
- Kolendra (nasiona) – 2 łyżeczki
- Kardamon – 3 strąki
- Pieprz syczuański – 1 łyżeczka
- Ostra papryczka chili – 1 sztuka
- Kminek – 1/2 łyżeczki
- Goździki – ok. 10 sztuk
- Pieczarki – 400 g
- Olej rzepakowy – 3-4 łyżki
Dodatkowo do podania:
- Marchewka – 1 sztuka
- Pak choi (lub kawałek zwykłej białej kapusty)- 1 stuka
- Szczypiorek
- Ostra papryczka chili – 1 sztuka
Marynowane toru:
- Tofu – 200 g
- Świeży imbir – kawałek 3 cm
- Olej sezamowy (lub inny roślinny) – 1 -2 łyżki
- Sos sojowy – 1-2 łyżki
- Czosnek – 1 ząbek
- Sok z 1/2 limonki
Przygotowanie:
- Zacznij od zamarynowania tofu (jeśli go używasz, to jest dodatek opcjonalny jeśli nie jesteś do niego przekonany to pomiń ten etap). Pokrój tofu w grubą kostkę, umieść w miseczce, dodaj olej sezamowy sok z 1/2 limonki, sos sojowy, starty imbir i starty czosnek. Wszystko delikatnie wymieszaj i odstaw na 1-3 godziny do lodówki (a najlepiej zrobić to dzień wcześniej wtedy tofu ma naprawdę pyszny i intensywny aromat).
- Teraz zabierz się bulion. Pokrój imbir na mniejsze kawałki, cebule przekrój na ćwiartki. Cebulę razem z imbirem umieść na blaszce do pieczenia i wstaw do piekarnika nagrzanego do 250 stopni, tuż pod górną grzałkę. Zarówno cebula jak i imbir mają się mocno zrumienić, a nawet przypalić.
- W głębokim garnku na dnie umieść przyprawy (cynamon, kolendrę, anyż, rozgniecione strąki kardamonu, kminek, pieprz i goździki), włącz gaz pod garnkiem i podgrzewaj przyprawy przez 1-2 minuty. Następnie do garnka dodaj obraną i pokrojoną włoszczyznę i spaloną cebulę oraz imbir. Wlej wodę, dodaj sos sojowy i starty na tarce czosnek, garść suszonych grzybów i przekrojoną wzdłuż na pół papryczkę chili. Gotuj bulion na średnim ogniu przez przez około 1-1,5 godziny.
- W między czasie pokrój pieczarki (na pół lub na 4 części), polej olejem, posyp solą i pieprzem do smaku. Wstaw pieczarki do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na około 15 minut.
- Gdy bulion jest już gotowy przecedź go przez sito (warzywa z wywaru nie są nam już potrzebne). Do czystego bulionu przełóż upieczone pieczarki.
- W razie potrzeby dopraw bulion na zupę pho sola i pieprzem.
- Na talerz wyłóż odrobinę ugotowanego ryżowego makaronu, trochę pokrojonego szczypiorku, kilka plasterków papryczki chili, kawałek pak choi (lub postkowana kapusta) oraz kilka kawałków marnowanego tofu oraz surowy makaron z marchewki (po prostu pokrój marchewkę obieraczką do warzyw tworząc z niej długie cienkie kawałki). Wszystkie składniki na talerzu zalej obfita porcją aromatycznego bulionu.
- Smacznego!
Surowa marchewka w zupie pho?
Zaskakujące w tym przepisie i ogólnie w wielu przepisach na zupy pochodzące z Azji jest to, że do bardzo aromatycznego bulionu dodaje się przeróżne dodatki w tym warzywa na surowo. Bardzo mi się ta koncepcja podoba. Zupa ze świeżą marchewką czy kapustą, które nie zostały wcześniej poddana obórce termicznej nabiera lekkości i świeżości. Takie połączenie i koncepcja dla kogoś kto był przyzwyczajony do ugotowanych warzyw w rosole czy zupie pomidorowej jest zaskakująca i początkowo może być to dziwne. Ale mi się to naprawdę podoba i Was też zachęcam do przetestowania i wprowadzenia w życie tego pomysłu w różnych zupach nie tylko w zupie pho.