Cześć! Trwa karnawał, a jak wiadomo karnawał to szalona zabawa i okazja do spożywania alkoholu. Więc proszę o to przepis na coś czego zapewne nie próbowaliście- whisky aromatyzowane boczkiem. Wykonanie tego przepisu było dla ciekawym doświadczeniem i dobrze się przy tym bawiłam (podobnie zresztą jak podczas degustacji tego wytworu (nie mojej) wyobraźni), ale czy powtórzę ten eksperyment ponownie? Czy rzeczywiście było to aż tak dobre aby powtórzyć to ponownie?
Whisky aromatyzowana boczkiem przepis:
Składniki:
- Whisky – około 3/4 szklanki (oryginalnie był Burbon, ale ja jestem totalną ignorantką jeśli chodzi o tego typu alkohole, wszystko smakują one dla mnie podobnie więc wzięłam to co miałam w domu, a akurat miałam jakąś Whisky)
- Boczek – około 100 g (użyj boczku wędzonego, w bardzo cienkich plastrach)
Potrzebne będą także:
- Słoik z zakrętką
- Sitko
- Filtr do kawy lub papierowy ręcznik
- Blender
- Lodówka
Przygotowania:
- Wytop tłuszcz z boczku. Ja zrobiłam tak, że najpierw przygotowałam ciasteczka z bekonem i masłem orzechowym, a tłuszcz potrzebny do tego przepisu to efekt uboczny mojego pieczenia. Przepis na ciasteczka z boczkiem znajdziecie tu. Zatem połóż plastry boczku na suchej patelni i zacznij ją podgrzewać. Smaż plastry do momentu aż staną się chrupiące (zajmie to sporo czasu – czyli przynajmniej 10 minut), w trakcie smażenie z plastrów boczku wytopi się tłuszcz, który jest kluczowym składnikiem tego drinka i on jest nam bardzo potrzebny. Plastry boczku możesz schrupać (są pyszne i smakują jak chipsy), możesz wykorzystać je jako dekorację drinka, możesz z nich zrobić ciasteczka orzechowe, lub po prostu zjeść z sadzonymi jajkami na śniadanie, tak jak to robią w amerykańskich filmach :P. Ale tłuszczu nie wylewaj!
- Do słoika wlej whisky dodaj łyżeczkę wytopionego tłuszczu i wymieszaj, najlepiej przy pomocy blendera ręcznego, lub po prostu zakręć słoik i energicznie nim wstrząsaj (ta opcja po prostu dłóżej potrwa).
- Teraz odstaw słoik przynajmniej na 12 godzin. Musi stać w temperaturze pokojowej (jest to czas potrzebny do tego aby aromat zawarty w tłuszczu przeszedł do alkoholu).
- Następnie wstaw słoik z płynem do zamrażarki na 1 godzinę (tłuszcz stężeje i można go będzie oddzielić od alkoholu).
- Na wierzchu w słoiku powinny pojawić się kawałki tłuszczu który pod wpływem zimna z postaci płynnej przeszedł w postać stałą, zdejmij je z wierzchu przy pomocy łyżki.
- Następnie musisz przecedzić alkohol przez ręcznik papierowy położony na drobnym sitku lub przez filtr do kawy. Ja przecedziłam najpierw przez filtr, a potem przez ręcznik papierowy. Mój alkohol od czasu gdy go wymieszałam stał się mętny i już taki pozostał. Myślałam, że kilkakrotna filtracja pomoże to usunąć i alkohol znowu będzie klarowny. Jednak niestety piłam mętny :), nie wiem czy tak powinno być, czy nie. W każdym razie to koniec produkcji, można pić najlepiej z lodem 🙂 .
Whiky z boczkiem przepis na filmie
Jak smakuje whisky z boczkiem?
Tak boczek jest wyczuwalny i to całkiem dobre połączenie. Jeśli jesteście fanami mocnych trunków to będzie Wam to smakowało. Aczkolwiek jest to dość dziwne i nietypowe. Nie radzę używać do tego celu najdroższej Whisky lub burbona leżakującego bardzo długo itp., zdecydowanie lepiej użyć do tego najtańszego i najmniej szlachetnego trunku. W sumie jak by się uprzeć to bimber lub zwykłą wódkę też można by w ten sposób przygotować.
Czy warto przygotować aromatyzowaną boczkiem whisky?
Powiem szczerze, że zrobiłam ten alkohol aromatyzowany boczkiem tylko dlatego, że akurat robiłam ciasteczka orzechowe, o których wspomniałam wyżej. Gdyby nie to, że miałam w domu cienkie plasterki boczku (główny sadnik ciastek) oraz whisky nie zdecydowałam bym się na takie eksperymentowanie. Przygotowanie tego było ciekawym eksperymentem jednak drugi raz tego nie powtórzę, trochę za dużo z tym zabawy no i straty podczas filtracji też są spore (sporo alkoholu wsiąka w filtr do kawy lub ręcznik papierowy)
Ważne uwagi
Bardzo ciężko przefiltrować alkohol aby pozbyć się z niego resztek tłuszczu – strasznie wolno to wszystko skapuje (dosłownie po kropelce), nie dało za bardzo się tego przyspieszyć więc trzeba poczekać dobrą godzinę, aż wszystko przecieknie przez papierowy filtr lub ręcznik.
Poza tym tak jak pisałam wyżej i jak możecie zobaczyć na filmie, mój alkohol na końcu produkcji był mętny i przecedzenie nie pomogło w klarowaniu. Powiem Wam, że zaskoczyło mnie to ponieważ na zdjęciu w książce z której przepis zaczerpnęłam drink wygląda idealnie, alkohol w nim zawarty jest klarowny, no ale może to jest magia Photoshopa, a może ja coś źle zrobiłam nie wiem.
Przepis pochodzi z książki „4 godzinny mistrz kuchni”, której autorem jest Timothy Farriss (tak ten sam, który napisał „”4 godzinny tydzień pracy”), w której poza przepisem na aromatyzowany alkohol i kawę z mniszka (którą tez robiłam) znajduje się wiele dziwacznych przepisów, historii i pomysłów – słowem idealna książka dla mnie i z ogromną przyjemnością ją czytam (o samej książce opowiem więcej kiedy indziej, jak dobrnę do końca, a jest to lektura na wiele wieczorów bo ma ponad 600 stron).
Alkohol działa cuda
Ten przepis i eksperyment kulinarny znalazł się w książce „4 godzinny mistrz kuchni” w rozdziale eksperymentator, w którym opisane są różne zjawiska chemiczne i fizyczne dziejące się w kuchni podczas gotowania. Alkohol jest rozpuszczalnikiem dla wielu substancji podobnie jak woda czy tłuszcz. I jeśli chodzi o wodę, to zapewne większość z Was wie, że w wodzie się wiele związków rozpuszcza (dlatego pijemy herbatę, jemy zupy, które mają określony smak). Jeśli chodzi o tłuszcz to używa się go w kuchni nie tylko do smażenia. Dodanie tłuszczu czy oleju do jakiejś potrawy zwiększa jej kaloryczność, ale także podnosi walory smakowe, sprawia że danie lepiej smakuje. Podobnie jest z dodaniem alkoholu, który wydobywa z duszonych potraw więcej cząsteczek (związków) odpowiedzialnych za smak. Dlatego dodanie odrobiny wina do mięsa podczas duszenia sprawia, że danie jest bardziej smaczne – spróbujcie jeśli nie wierzycie.