Cześć! Dziś takie małe posumowanie przepisów idealnych na jesień. Do tej pory trochę jesiennych przepisów, w ciągu tych kilku lat już się na blogu Pani Fotograf Gotuje pojawiło, więc chcę zrobić takie małe podsumowanie. Ogólnie jesień jak każda pora roku ma swoje plusy i minusy. Minusem jest na pewno fakt, że dzień staje się coraz krótszy, chce mi się spać, piję więcej kawy i ogólnie mam większego niż zazwyczaj lenia (któremu oczywiście się nie poddaję). Plusem jest to, że już nie jest tak gorąco jak było np. tego lata. Nie lubię upałów, optymalna temperatura do pracy w pomieszczeniu i ogólnie do funkcjonowania w domu dla mnie to 20-23 stopnie. Powyżej 23 zaczynam się robić coraz bardziej nerwowa. Więc jeśli chodzi o temperaturę to jest dla mnie cudownie, na dworze jest przyjemnie chłodno, w domu idealnie. No i oczywiście w sklepach można znaleźć jeszcze różne faje sezonowe produkty. Poniżej trochę inspiracji na jesienne przepisy.
1. Dania z grzybów
Moje ulubione dania, które kojarzą się z jesienią to na pewno sos i zupa ze świeżych grzybów. Niestety w tym roku u nas (mówiąc u nas mam na myśli okolicę w której mieszkam) świeżych grzybów brak. Byłam w zeszłym tygodniu w lecie i poza nogą sarny (poobgryzaną z mięśni, leżącą na runie leśnym w cieniu sosen) nie znalazłam nic ciekawego. Do domu więc nie przyniosłam nic …a nie przepraszam, przyniosłam na sobie 2 paskudne robaki – strzyżaki, których w lasach jest ostatnio pełno. Więcej o tym pisze Wajrak tu , podobno są nie groźnie, nie przenoszą boreliozy i innych podobnych chorób, które rozsiewają kleszcze. Ale za to są paskudne, naprawdę wyglądają okropnie. W zeszłym roku podczas spaceru po lesie obsiadła nie ich cała chmara . Było to naprawdę mrożące krew w żyłach doświadczenie. Myślałam, że to oblazło mnie stado zmutowanych kleszczy, którymś jakimś cudem wyrosły skrzydła. Ciężko te paskudne strzyżaki z siebie zdjąć są cwane i przebiegłe, jak siądą na swą ofiarę to tracą skrzydła, są płaskie, twarde i łażą po niej szukając dogodnego miejsca w którym się można ulokować i zacząć wysysać krew (pospieszające jest to, że podobno krwi ludzkiej nie lubią i nie pasożytują na człowieku tylko na jeleniach sarnach i tp.).
Ale wracając do grzybów to tak jak mówiłam sama nic nie nazbierałam, nie widziałam też targowisku żeby ktoś grzyby sprzedawał, a z chęcią bym zakupiła trochę świeżych prawdziwków i oszczędziła sobie kolejnego, ewentualnego spotkania ze strzyżakami. Jeśli Wam sprzyja szczęście i Wasze grzybobranie przebiega tak jak powinno (czyli wracacie do domu z pełnymi koszami grzybów) – to świetnie gratuluję! I polecam przepis na sos grzybowy – Mniam! przepis tu: sos grzybowy ze śmietan
2. Dania z dyni
Dynia to niewątpliwie królowa jesieni. Uwielbiam np. krem z dyni – właściwie każdego rodzaju! Kilka przepisów na dynię też się na tym blogu kulinarnym pojawiło.Polecam Wam zwłaszcza placuszki z dyni, który robiłam na początku października – ten krem to zdecydowanie mój faworyt. Poza tym na pewno warto zrobić placuszki z dyni i dynię marnowaną (ja nie robiłam jej nigdy samodzielnie, ale moja mama robi więc może podkradnę od niej przepis i go tu przedstawię niebawem)
Moje ulubione przepisy na dynię :
- Placuszki z dyni
- Jesienna zupa z dyni i batatów
- Krem z dyni delikatnie za ostry
- Zupa z dyni z pistacjami
3. Przepis na jabłka
Codziennie zjadam 2 jabłka (no dobra może nie codziennie, ale naprawdę bardzo często), podobno jabłka są zdrowe, ja lubię je dlatego, że po prostu mi smakują i to dla mnie szybka przekąska zazwyczaj na drugie śniadanie. Najczęściej jadam jabłka po prostu na surowo. Mam taki nawyk, że muszę je przekroić nożem na 4-8 części przed zjedzeniem. Poza jabłkami w postaci surowej i oczywiście jabłecznika 🙂 polecam Wam przepis na pieczone jabłka z sosem beszamelowym. Prosty przepis na pyszny deser. przepis tu: beszamel na słodko i pieczone jabłka .
Z jabłek robiłam też cydr, nie podawałam tu przepisu (jakoś tak wyszło). Ten domowy cydr to był taki mały eksperyment. Zrobiłam go, żeby sprawdzić jak to się robi. A robi się prosto, jest całkiem smaczny (choć sklepowy cydr bywa lepszy), jednak taki domowy wyszedł mętny i brunaty. Mimo to oczywiście ani kropla tego cydru się nie zmarnowała 🙂
4. Jesienne nalewki
No i oczywiście idealne na rozgrzanie są naleweczki. Bardzo lubię robić nalewki z tego co można samemu nazbierać, z takich różnych „dziwnych” roślin i owoców. Jesienią na pewno warto nazbierać trochę owoców dzikiej róży oraz czarnego bzu. Polecam Wam także nalewkę prawie benedyktyńską, o korzeno-pamorańczow-ziołowy smaku idealnie wpisującą się klimat jesienno-zimowy.
Przepisy na jesienne nalewki:
- Ziołowo pomarańczowa nalewka benedyktyńska
- Nalewka z dzikiej róży cz.1
- Nalewka z dzikiej róży cz.2
- Nalewka z czarnego bzu
A jakie są Wasze ulubione jesienne przepisy?